Wspomnienie św. Józefa Sebastiana Pelczara

19 I 2010

I CZYTANIE 1 Sm 16, 1-13
Jedak Pan rzekł do Samuela: „Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce”.
EWANGELIA Mk 2, 23-28
…To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu.

Miłość Boga do człowieka jest większa niż prawo, które On sam ustanowił. „To szabat jest ustanowiony dla człowieka a nie człowiek dla szabatu” – mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii; to prawo ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Często tej prawdy nie jesteśmy w stanie dostrzec, choć jest ona tak prosta. Bóg odpowiada na wołanie człowieka, gdy ten „znalazł się w potrzebie” i „był głodny”, nawet „łamiąc” zasady od Niego pochodzące. Tak niewiele potrzeba, by znaleźć się w ramionach miłującego Boga, „przyjaciela człowieka”.

Jak blado wobec tego wyglądają argumenty tych, którzy w przykazaniach Bożych, w głosie Kościoła dopatrują się zagrożenia dla swoich planów, dla swego szczęścia. Jak krzywdzące są słowa, tak często powtarzane, że Bóg, Kościół nie rozumie problemów życia człowieka.

Jak tragicznie wobec tego prezentuje się ten świat, dla którego coraz częściej prawo jest ważniejsze od człowieka. Żyjemy w czasach, gdzie na każdym kroku państwo, urzędy, policja, wszelka władza udowadnia człowiekowi, dziecku, rodzinie, starszym, że nie znaczą nic wobec ustaw, rozporządzeń, układów, umów koalicyjnych, praw unijnych, czy po prostu woli, czy decyzji tego, czy innego urzędnika.

Jak często na taka postawę człowieka Bóg musi odpowiedzieć: „uznałem go przecież za niegodnego, by panował nad Izraelem”.

Czy człowiek zadaje sobie pytanie, ile razy taką decyzje wobec niego podjął Bóg, kiedy nasze prawo, wola, siła zwyciężają w nas miłość do człowieka? Może juz nie mamy prawa, by panować nad innymi, bo Bóg tak zadecydował? Może nie mamy juz prawa do władzy ojcowskiej, macierzyńskiej, kapłańskiej, prezydenta, premiera, parlamentu etc.?, bo nie widzimy człowieka, który potrzebuje?