Wtorek, 2 II 2010 r.

I CZYTANIE Hbr 2, 14-18
…Ponieważ dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i Jezus także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.
EWANGELIA Łk 2, 22-40
…Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją du-szę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.

W perspektywie ludzkiej niewiele się zdarzyło. Ot, jakaś młoda matka przyniosła swoje dziecko do świątyni, a stary człowiek wzruszył się na Jego widok. Psycholog opisałby pewnie stan demencji Symeona, seksuolog wyjaśniłby „proroctwa” starej Anny ponad pięćdziesięcioletnią abstynencją seksualną, a inny mądry intelektualista wzruszyłby ramionami nad całą sceną. Dopiero w duchu wiary jesteśmy w stanie ujrzeć w opisie ewangelicznym moc Boga, który wysłuchuje próśb swego ludu. Staremu człowiekowi pozwala doświadczyć wypełnienia modlitw, Maryi daje potwierdzenie Swej mocy i miłosierną zapowiedź „miecza boleści”. W ten sposób stała się jawna wszem i wobec walka, jaka Pan zapowiedział o dusze swych dzieci. Nieprzyjaciel otrzymała jasny znak – Mesjasz jest pomiędzy ludem, a moc Ducha Świętego rozlewa się dookoła.