Poniedziałek, 5 IV 2010 r.

I CZYTANIE Dz 2, 14. 22-33

…Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami.
EWANGELIA Mt 28, 8-15
…Niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: „Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu”. Oni zaś wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.

Świadectwo uczniów, którzy spotkali Zmartwychwstałego, kontra świadectwo żołnierzy zmanipulowanych i przekupionych przez dostojników żydowskich. CO jest autentyczniejsze, co bardziej racjonalne? To, co wynika z własnego doświadczenia, co „widziały nasze oczy i dotykały nasze ręce”? Czy zręczny PR suto opłacony?

Pytania do dziś aktualne. Wydawać się by mogło, że prawda winna bronić się sama, a my tak często dostrzegamy, że jest inaczej. Tak silny jest pozór kłamstwa. Prawdę można zdeptać, zakrzyczeć, zniekształcić, wyśmiać, wreszcie zabić. Smutna byłaby to perspektywa, gdyby nie fakt, że nie o ludzką sprawę tu idzie, ale o Bożą. „Jezusa wskrzesił Bóg” – woła Piotr Apostoł w dzień Pięćdziesiątnicy. Prawdę także wskrzesza Bóg, choćby po latach, jak uczy nas historia Ks. Jerzego.

Nie przykładajmy ręki do niszczenia prawdy, i nie poddawajmy się zwątpieniu, gdy widzimy prawdę krzyżowaną. Za nią stoi Bóg i to On jest gwarantem jej zmartwychwstania.