Piątek, 18 VI 2010 r.
I CZYTANIE 2 Krl 11, 1-4. 9-18. 20 Jojada zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, by byli ludem Pana, oraz między królem a ludem. EWANGELIA Mt 6, 19-23 Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność.
Jeśli wybijemy społeczeństwu oczy wiary, to Naród pogrąży się w ciemności.
Cywilizowane społeczeństwo chrześcijańskie poznaje się po stosunku do dzieci. Jeśli uznamy w dziecku człowieka, zgodnie z prawem naturalnym, i to człowieka od jego poczęcia, to jesteśmy wierni zaleceniom Dekalogu. Pytanie, jakie pojawia się dalej brzmi: jak mamy tego człowieka ukształtować? Kto ma tego dokonać. Liberalni poprawiacze życia uważają, że należy dać dziecko w ręce ludziom, którzy wiedzą, jak wychować człowieka, a odebrać tym, którzy tej wiedzy (z różnych przyczyn) nie posiedli. W Polsce, jednym podpisem człowieka uważającego się za katolika a zastępującego tragicznie zmarłego prezydenta, stwierdzono, że Państwo może i powinno stać ponad rodziną. Od teraz można polska rodzinę inwigilować (często na podstawie plotek), oraz ingerować w wewnętrzne sprawy rodziny. Zabieg jest iście szatański, gdyż 80 proc. przypadków maltretowania dzieci związane są z rodziną dysfunkcyjną, lub niepełna. Jednak zarówno medialny, jak i prawny atak zawarty w ustawie, tego rozróżnienia nie wprowadza. Dlatego można śmiało uznać tę ustawę za atak na tradycyjny model rodziny i wychowania. Naszemu Państwu coraz bardziej zależy na odebraniu dzieci rodzicom, czy to metodami medialnymi (by odciąć od własnych korzeni religijno-patriotycznych), czy to prawnymi.