Poniedziałek, 3 I 2011 r.
I CZYTANIE Wj 3, 13-15 Mojżesz, słysząc głos Boga ze środka krzewu, powiedział do Niego: „Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: «Bóg ojców naszych posłał mię do was». Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?” Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: „Jestem, który jestem”. I dodał: „Tak powiesz synom Izraela: «JESTEM posłał mię do was»”. Mówił dalej Bóg do Mojżesza: „Tak powiesz synom Izraela: «Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia»”. EWANGELIA Łk 2, 16-21 Pasterze udali się z pośpiechem do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
Dwa Imiona. Jestem i Bóg zbawia.
Jedno tłumaczy drugie.
W nich zawarta tajemnica szalonej miłości Boga do Ciebie i do mnie.
W nich ukryta Twarz Boga. Niewidzialny Pan Zastępów i wędrujący Rabbi to jedno. nikt nie może powiedzieć, że nie wie jaki jest Bóg. On ma głos, spojrzenie, dotyk i uśmiech Jezusa.
Trudno to pojąć?
Bo to trzeba tak, jak Maryja. Rozważać w ciszy, przez wiarę.
Bo to trzeba chcieć.