Środa, 2 II 2011 r.
I CZYTANIE Ml 3, 1-4 To mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem, jak za dawnych dni i lat starożytnych”. EWANGELIA Łk 2, 22-40 Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.Prorok przestrzega – Pan przybędzie do swej świątyni nagle. Czemu to mówi? Aby byli tacy, co będą Go oczekiwali. W jaki sposób? Poprze wierność Prawu Bożemu. Inaczej można się rozminąć z Bogiem. Przecież trudno zauważyć Stwórcę w małym dziecku, noszonym na rękach ubogiej, wiejskiej dziewczyny. Jedynie trwający przy jego Prawie otrzymają, jak Symeon i Anna znak od Ducha. Jedynie sprawiedliwi, jak cieśla z Nazaretu, staną się rodziną Boga.
Ale, ktoś zapyta, o jakie Prawo chodzi? Czy drobiazgową wierność Dekalogowi? Czy o przepisy szabatowe?
A co jest wypełnieniem Prawa? Czego pragnie Bóg bardziej niż ofiar i całopaleń? Jaką ofiarę możemy Mu złożyć? Co Mu dać?
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał”…
„Miłość usuwa lęk”…
„Nikt nie ma większej miłości”…
Kochaj, a spotkasz Pana.
Ofiaruj Mu serce i siebie. Rozdawaj się braciom. Służ – to jest sprawiedliwe.
A spotkasz Pana.