Sobota, 5 II 2011 r.
I CZYTANIE Hbr 13, 15-17. 20-21 Przez Jezusa składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię. Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami. Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne. Bóg zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście czynili Jego wolę, sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen. EWANGELIA Mk 6, 30-34 Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.Kocham ten realizm Ewangelii – wypocznijcie nieco! Pan Jezus nie jest oderwanym od ludzkiej doli nadczłowiekiem, herosem, czy lepszą wersją Buddy. On zna słabość ludzkiego ciała i wie, co jest potrzebne Jego uczniom. Jak często o tym zapominamy, pełni strachu, że za chwile On zażąda od nas czegoś tak trudnego, że w piety nam pójdzie. Jak mocno (i głupio) wierzymy, że Pan na niebiosach co chwilę obdarza swoich wybranych jakimś nieszczęściem z tym większą satysfakcją o ile widzi większe ich zmęczenie i obciążenie! Jak bardzo wymagamy też od siebie i innych umiejętności przyjmowania takich chwil, jak szczególnie wartościowych darów – im gorzej tym lepiej, mówią niektórzy.
Odpocznij. Masz do tego prawo.
Choć może Apostołowie nie nawrócili wszystkich mieszkańców Galilei, nie uzdrowili wszystkich chorych i nie wypędzili wszystkich demonów z dusz dzieci Izraela, to jednak Pan widzi ich zmęczenie i udręczenie. Czy zasłużyli na ten odpoczynek? Czy wykonali wszystko co chciał Nauczyciel? Pewnie nie. Należało im się? Po naszemu pewnie nie. A jednak On wie, czego im trzeba.
Odpocznij.
Ale pamiętaj, że jest pewna subtelna granica między odpoczynkiem a lenistwem. Łączy się ona z egoizmem i miłością. Gdy stanie obok drugi człowiek potrzebujący ciebie – słowa, czasu, pomocy – zatroszcz się o tę jego potrzebę. Skoro Bóg zatroszczył się o ciebie… I pamiętaj, że On wie czego ci trzeba, więc ty też otwórz oczy, zobacz „tłum”, daj ogarnąć się miłosierdziu i rozdaj, to co masz.
Co masz robić? To, co jest miłe w Jego oczach. Tylko i aż.