Czwartek, 3 X 2011 r.

I CZYTANIE Rz 14, 7-12
Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie; jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi. Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: „Na moje życie, mówi Pan, przede Mną klęknie wszelkie kolano, a każdy język wielbić będzie Boga”. Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.
EWANGELIA Łk 15, 1-10
Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła». Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta mając dziesięć drachm zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam». Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca”.

Gdzie jesteś?

Pomiędzy faryzeuszami, specjalistami od pobożności, których jedynym atutem jest dogłębna znajomość przepisów i wiara, że ich wypełnianie jest drogą do życia wiecznego?

A może pośród uczonych w piśmie, znających każdy przecinek Biblii i umiejących wytłumaczyć po swojemu meandry Słowa, nie zawsze zgodnie z myślą Tego, który to Słowo wypowiedział?

Może jesteś celnikiem, stojącym w rozkroku (cóż za niewygodna pozycja!) pomiędzy narodem, religią a koniecznością zarobienia pieniędzy, zmieniającą się z czasem w obronę siebie, własnej pozycji, swoich pieniędzy i kompromisów?

A może jesteś grzesznikiem, wykonującym pogardzaną pracę, nie należysz do elity kraju, twoje aspiracje budzą śmiech i politowanie, a życie moralne zawiesiłeś obok rolki papieru toaletowego w łazience?

Może zbliżasz się do Jezusa pomału, nieśmiało, omijając szerokim łukiem wszystkich wyżej wspomnianych specjalistów od Pana Boga, czujesz sie nieco lepszy od celnika, ale nie tak dobry, aby śmiało stanąć przed Panem i popatrzeć Mu w oczy.

Gdzie jesteś?

Pośród dziewięćdziesięciu dziewięciu spokojnie pasących się owiec, które znają swoje miejsce na pastwisku i przy pasterzu, czy też gubisz się gdzieś na obrzeżach?

Może jesteś drachmą zagubioną, ale bardzo cenną, tak cenną, że odnalezienie ciebie wyzwala moc radości na niebiosach. Gdybyś wiedział jak jesteś cenny…

Gdzie jesteś?

I jeszcze jedno pytanie, zastanów się spokojnie nad nim. Jak sądzisz, czy aniołowie boży cieszą się patrząc na twoje życie?