Czwartek, 6 III 2014 r.
I CZYTANIE Pwt 30, 15-20 Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście…EWANGELIA Łk 9, 22-25

Życie, albo śmierć. Szczęście, albo nieszczęście. Wybór wydaje się dość prosty, każdy przecież chce szczęścia. Chrystus jednak wywraca wszystko do góry nogami. Mówi, że jeśli chcesz żyć, to wybierz śmierć. Jeśli chcesz być naprawdę szczęśliwy to wybierz zapieranie się samego siebie. Jeśli chcesz być wolny, to nie uciekaj przed krzyżem, o którym myślisz, że cię ogranicza. Jezus nie namawia cię do samobójstwa, nie, On już za ciebie umarł. Nie chodzi Mu o to, abyś rozważał masochistyczne zadawanie sobie bólu, dla samego bólu. Nie chodzi Mu też o ucieczkę w znieczulenie posunięte aż do odebrania sobie zdrowia lub życia. Umierać przez najbliższe dni, „obumierać” ma w tobie stary, pełen nieszczęścia, obolały człowiek.
Umrzyj dla samego siebie, dla swoich zachcianek, dla utartych szlaków postępowania, dla grzechu, który cie tak łatwo zwodzi. Umrzyj dla lenistwa, dla nieodpowiedzialności, dla przyjemnostek, dla nic nie znaczącego bełkotu, który wypuszczasz z siebie każdego dnia.
Będzie trudno, będziesz się zmagał z ciężarem nawyków, słabości i wad. Będziesz miał dość niejeden raz w ciągu tych 40 dni. Ale nie będziesz sam.
Decydujesz się?