wydrążony w skale
jestem pusty
chłód spowija każdy zakamarek kamiennego wnętrza
nie ma nic
co mogłoby zaprzątnąć głowę duszę serce
jedynie niedbale porzucone
krwawe ślady
znaki ran
niemy świadek tego, że ktoś tu kiedyś był
wychodząc odrzucił głaz
***
jeszcze zimniej