Poniedziałek, 30 listopada 2015 r.
Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki mnie ukrył, uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: «Tyś sługą moim, w tobie się rozsławię». Ja zaś mówiłem: «Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą».
A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. I rzekł mi: «To zbyt mało, iż jesteś Mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela. Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi».
EWANGELIA Mt 4, 18-22
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim…
Za czym dziś idziesz? Za pracą, za większymi pieniędzmi, za uznaniem szefa, za zaspokojeniem swoich potrzeb, za emocjami żony, za ciepłym spojrzeniem męża, za chęcią zasłużenia się, za ukojeniem swego smutku, za chwilą przyjemności, za …
W co łapiesz czas? Co zostanie dziś wieczorem z tego dnia, poza zmęczeniem?
Zostaw sieci. Idź za Jezusem – za Jego obecnością, równie nieuchwytną, choć bardziej realną, aniżeli to wszystko co wyliczyłem na początku.
Szukaj dziś Jego śladów, a kto szuka znajduje. Powtarzaj za Izajaszem: „Bóg mój stał się moją siłą!”. Niech św. Andrzej ci powie ile szczęścia daje zostawienie sieci i chodzenie za Panem – mimo wszelkiego trudu, z jakim wiąże się ów wysiłek.
Staraj się myśleć w każdej chwili tego dnia, że jesteś w obecności Bożej. W spotkaniach ze znajomymi, przy posiłku, podczas wykładów, w trakcie rozmowy z klientem, podczas malowania mieszkania, w zabawie z dzieckiem, przy robieniu obiadu – obok jest Pan. Odrzuć myśl o pustej samotności, o tym, że wszyscy cię zostawili i nikt nie rozumie. On jest – utkał cię w łonie matki i chce byś świecił innym Jego światłem. Nie stanie się to jednak bez „chodzenia w Jego obecności”, a tego musisz się nauczyć. Ćwicz się więc w tym przez cały dzień. To sprawa decyzji, uporczywego powracania do tej jednej myśli: „Pan jest tuż”, odwracania się od stanów emocjonalnych mogących wyrwać tę myśl.
On jest! Idź za Nim!