I Tajemnica Bolesna
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
– Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich. – To powiedziawszy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. (J 17,26 – 18,1)
Początek dramatu objawiającego miłość Ojca ma miejsce “za potokiem Cedron”, w ogrodzie. Św. Jan nie podaje nazwy tego miejsca, którą znamy z innych przekazów ewangelicznych. Może uznał, że wszyscy je znają, a może (co bardziej prawdopodobne) chciał położyć nacisk na słowo “ogród”.
Ezechiel wiele lat wcześniej zobaczy tę scenę w proroczym widzeniu i napisze:
I będą mówić: Ten spustoszony kraj stał się jak ogród Eden, a miasta, które były opustoszałe, zniszczone i zburzone, zostały umocnione i zaludnione. (Ez 36,35)
Prorok zrozumiał, że miłość Ojca chce przywrócić spustoszonej przez grzech ludzkiej duszy pierwotną przejrzystość rajskiego ogrodu. Mesjasz, niczym nowy Adam, wkracza do marnej namiastki Edenu, aby odwrócić ludzką niezgodę na posłuszeństwo Bogu. To, na co nie chcieli się zgodzić pierwsi rodzice, Jezus potwierdza teraz pośród krwawego potu:
…nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! (Łk 22,42)
Również w ogrodzie dokona się ostatni – przed cudownym epilogiem paruzji – akt kosmicznego dramatu. W nowym grobie, położonym w ogrodzie zostanie złożone umęczone ciało boskiego Oblubieńca, aby po trzech dniach zwyciężyć śmierć. Ogród (a dodajmy, że geograficznie położony dokładnie po drugiej stronie Góry Oliwnej) stanie się miejscem zmartwychwstania. Oto prawdziwie rajskie owoce – posłuszeństwo i życie! Módlmy się, aby boski ogrodnik, którego w poranek wielkanocny ujrzała Maria Magdalena, dopuścił nas do skosztowania ich rajskiego smaku!
II Tajemnica Bolesna
Biczowanie Pana Jezusa
Wtedy zrobił bicz ze sznurków, wszystkich — w tym owce i woły — wypędził ze świątyni, bankierom rozsypał monety, powywracał stoły, (J 2,15)
Widzieliśmy tę scenę na niezliczonych obrazach, rzeźbach czy filmach. Obnażone Ciało Jezusowe na które spadają uderzenia bicza. Przedstawiano to różnie, mniej lub bardziej realistycznie. Nikt chyba nie odsłonił przerażającej brutalności biczowania bardziej niż Mel Gibson w Pasji, co potwierdzają ostatnie badania Całunu Turyńskiego. Jak donosiły portale:
Wnikliwa analiza nanocząsteczek wykazała nieznany dotąd szczegół: włókna Całunu są przyprószone kreatyniną o wielkości 20 do 100 nanometrów. Co to oznacza? Kreatynina to związek chemiczny zawarty głównie w mięśniach. Jego wysokie stężenie we krwi u zdrowego człowieka jest najczęściej wynikiem rozpadu mięśni, np. wskutek urazu. (…) Jeśli więc obie substancje rozsiane są na całym (!) Całunie, oznacza to, że Jezus „był torturowany w sposób wyjątkowo bestialski”, tak że rozpadały się Jego mięśnie.
Mięśnie Jezusowego Ciała rozpadają się na naszych oczach. Zmiana nauczania apostolskiego, nowe rozumienie roli urzędu piotrowego, eksperymenty liturgiczne, wywrócenie chrześcijańskiej moralności, a wreszcie absolutne przedefiniowanie pojęcia grzechu – obserwujemy to na co dzień, każdego ranka z niedowierzaniem wpatrując się w kolejne informacje. Na naszych oczach odbywa się wielkie biczowanie, którego skutkiem jest obumieranie Kościoła.
Czy jednak za ręką trzymającą bicz nie stoi ta sama wola, która dopuściła brutalne oczyszczenie świątyni, kiedy to Syn Boży wypędził ze swego domu bankierów, sprzedawców i tych, którzy uczynili ów dom jaskinią zbójców?
III Tajemnica Bolesna
Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa
Nie ciesz się, Izraelu, nie krzycz z radości jak inne narody, bo opuściłeś Boga swego (…) Tak, oni muszą wędrować do Asyrii; Egipt ich zbierze, a Memfis pogrzebie, oset pokryje skarby ich ze srebra, a ich namioty porosną cierniami. (Oz 9,1.6)
Pan dopuścił, aby odwieczne Słowo, które rozbiło swój namiot pomiędzy nami, zostało wydane na pośmiewisko. Ów namiot ciała, został sparodiowany, zbezczeszczony i wykpiony. Zamiast “najpiękniejszego spośród synów ludzkich” przed nami staje:
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa… (Iz 53,3)
Jakby Bóg zezwolił, aby Ciało Jego Syna upodobniło się do tej zniszczonej grzechem parodii jaką był lud wybrany w wizji Izajasza:
Cała głowa chora, całe serce osłabłe; od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej: rany i sińce i opuchnięte pręgi, nie opatrzone ani przewiązane, ni złagodzone oliwą. (Iz 1,5b-6)
A w innym miejscu ten sam Izajasz napisze:
…cała ziemia będzie [pokryta] głogiem i cierniami (Iz 7,24)
Wobec grzechu i znieprawienia tych, kórych niegdyś “sam wybrał”, Pan przyjmuje na siebie dramatyczne samoograniczenie. Ciało Chrystusa nie wygląda już tak samo jak wtedy, gdy uzdrawiał, wskrzeszał, czy po prostu przemierzał drogi Galilei. Szata Chrystusa już nie jest całodzienną tuniką, którą uczyniła Mu Matka. Głowa Chrystusa, spływająca strugami krwi nie jest podobna, do tej na którą patrzyli uczniowie.
A przecież, jak pisze Apostoł:
…głową Chrystusa jest Bóg. (1 Kor 11,3c)
Oto – i znów na naszych oczach – sam przedwieczny Ojciec dokonuje samoograniczenia. Powstrzymuje swą moc. Milczy za zasłoną z cierni.
IV Tajemnica Bolesna
Droga Krzyżowa Pana Jezusa
A gdy Go prowadzili, chwycili niejakiego Szymona z Cyreny, który szedł z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. (Łk 23,26)
Gdy Chrystusowe Ciało jest nie do poznania i znaczy budzącym żal, krwawym śladem swą drogę, to nie jest łatwo Mu towarzyszyć. Nikt nie chce się tą krwią umazać, czego dowód dał przenikliwy Piłat myjąc ręce. Wszyscy wolą stać z daleka, nawet uczniowie. Być może niektórzy z nich myśleli: “Byle to jakoś przetrwać, byle dalej”. Chciałoby się dziś powiedzieć: “Byle do emerytury”…
Żołnierze jednak, ów groźny przejaw dopustu bożego, chwycili jednego człowieka, który – może nia miał wyjścia – musiał się pobrudzić, musiał się zaangażować. Zapisano, że wracał z pola. I to prawda, bowiem biorąc krzyż pozostawił swoje pole, bezpowrotnie. Nie mógł się wymówić, jak owi zaproszeni na ucztę:
Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego! (Łk 14,18)
Dlaczego się nie wyrwał jak młodzieniec z Ogrodu Oliwnego, który w rękach oprawców pozostawił prześcieradło, jakim był okryty w ową ciepłą noc trwogi konania Mistrza?
Imię Symeon tłumaczy się jako “Bóg wysłuchał”, lub “słyszący”. Być może ów człowiek z Cyreny był jednym z niewielu umiejących słuchać. Przecież posłuszeństwo, to stawanie się tym, który wykonuje to, co usłyszał. Może przez ten żołnierski przymus Bóg otworzył ucho słyszącemu Szymonowi, a ten – nawet nie wiedząc o tym – stał się jedynym bratem Nazarejczyka na drodze męki. Tego samego Nazarejczyka, który powiedział:
Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je. (Łk 8,21)
Nas Pan często wysłuchuje, i bardzo tego pragniemy, ale czy my chcemy posłuchać Pana, kiedy Jego Ciało jest tak bardzo poranione, że wolelibyśmy odwrócić od niego spojrzenia?
V Tajemnica Bolesna
Ukrzyżowanie Pana Jezusa
Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. (…) A lud stał i patrzył. (Łk 23,33.35)
Co widzisz, patrząc na ukrzyżowane Jezusowe Ciało? Nie spowszedniał ci ten widok odmieniany na nieskończonych krucyfiksach wszystkich epok?
Macie oczy i nie widzicie? Macie uszy i nie słyszycie? I nie pamiętacie? (Mk 8,18)
Wiemy, że pośród bezmyślnie patrzących byli i ci, którzy rozumieli. Przynajmniej była tam jedna taka osoba. Ta, która potrafiła chować “wszystkie te sprawy” do skarbca swego serca, aby potem do nich powracać szukając ich znaczenia i sensu. Maryja. Matka Bolesna.
Jeśli chcesz odnaleźć ślad Boga w zniszczonym Ciele Jego Syna, jeśli naprawdę pragniesz zajrzeć za zasłonę historii i odnaleźć w niej “palec boży”, jeżeli rzeczywiście porusza cię widok Miejsca Czaszki i szukasz na nim śladów chwały bożej – to przybliż się do Niej. Zaufaj tym macierzyńskim nawoływaniom, jakich Ona nie szczędzi – z woli Ojca – swoim dzieciom pogrążonym w chaosie, dotkniętym grzechem, ślepym i głuchym, ale wciąż chcącym kochać Pana, który tyle za nich wycierpiał.
W Akita Maryja mówiła:
Na różańcu módlcie się za papieża, biskupów i kapłanów. Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci… świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu.
Lud – tak, jak wtedy, na Golgocie, stoi i patrzy.
A ty?