EWANGELIA Mt 6, 1-6. 16-18 Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
1. Ojciec twój.
Jezus dopiero za chwilę nauczy wołać swoich uczniów: „Ojcze nasz”, najpierw przypomina każdemu indywidualnie, że ma ojca. Nie jesteś więc sam, nie jesteś sierotą, ale przynależysz do kogoś, kto cię zna, a on (On) przynależy do ciebie. „Miły mój, jest mój, a ja – jestem jego”. Czy ten namiętny szept Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami nie irytuje cię zbytnio? A może myśl o relacji „na wyłączność” stanowi podglebie każdej twej myśli, decyzji i niezliczonych tęsknot?
2. W ukryciu. Odda tobie.
Trzeba więc wejść do „ukrycia”, do „skrytości”, aby spotkać Jego spojrzenie – aby oddał. Co ma oddać? To, czego tak bardzo pragniesz, czego szukasz, za czym tęsknisz. Jak to poznać? Powiedz, o czym myślisz idąc spać? Jakie wyobrażenia, czy marzenia cię uspokajają? Właśnie „to” odda ci Ojciec.
Aby „to” zdobyć oddaj Mu to, co daje ci jakąś radość, czy – mniej lub bardziej – chwilowe uspokojenie. Nie musi tu zawsze chodzić o rzeczy złe i grzeszne, to zależy od stanu twojej duszy. Dopóki nie zostawisz zastępników nie dostaniesz prawdziwego spełnienia. Czemu się więc wahasz? Czy wejście do „ukrycia” naprawdę kosztuje więcej niż życie w nieustannej tęsknocie?