24 I 2010 r.
I CZYTANIE Ne 8, 1-4a. 5-6. 8-10 …Ezdrasz otworzył księgę przed oczyma całego ludu, znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił wielkiego Pana Boga; a cały lud podnosząc ręce odpowiedział: „Amen! Amen!” Potem pokłonili się i upadli przed Panem na kolana, twarzą dotykając ziemi. II CZYTANIE 1 Kor 12, 12-30 …Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: „Nie jesteś mi potrzebna”, albo głowa nogom: „Nie potrzebuję was”. EWANGELIA Łk 1, 1; 4, 14-21 …W owym czasie Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę natrafił na miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”.
Bóg zaprasza Cię do życia „w mocy Ducha”. Jest to jedyna gwarancja szczęścia i sensowności w tym wszystkim, co uważasz za pozbawione treści, słabe i beznadziejne. Moc Ducha jako jedyna siła może zaprowadzić Cię do prawdziwej służby. Takiej, z której wyrasta niezaprzeczalne dobro, będące jednocześnie pomocą dla drugiego człowieka. Twoje (czy też jakiegokolwiek innego człowieka) pomysły pewnych działań, nawet mające pozory dobra, mogą okazać się krótkotrwałe. Jedynie Duch Święty jest mocen ukierunkować Twoje siły (jeśli tylko są szczerze ofiarowane w Jego ręce) tam, gdzie istnieje realna potrzeba działania – czy to modlitwą, czy to czynem. Zamknięcie się na to Duchowe prowadzenie jest pozbawieniem kogoś daru (być może) niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania. Matka nie może za-mknąć się na karmienie swego małego dziecka. Tobie też nie wolno pozbawić brata lub siostrę tego, co mu się od Ciebie, z woli Boga, należy.
Zapytasz w jaki sposób masz „być dla drugiego”? To Duch wie. Jego pytaj. Nie wiesz jak? A jesteś chrześcijaninem, czyli uczniem Jezusa? Otrzymujesz sakramenty? Masz Księgę Jego Słowa? Korzystaj z tego i nie bądź jak koń i muł bez rozumu. Duch mówi przez Słowo, więc należy nauczyć się je czytać.
Chrystus w Ewangelii pokazuje jak należy odczytywać proroctwa – kluczowym jest tu słowo „dziś”. Aby je pojąć trzeba uwierzyć. Poprzez wiarę dokonuje się owo „dziś”. Uwierz, czyli zdecyduj się w końcu – albo Bóg do Ciebie mówi, albo nie mówi. Nie może mówić i nie mówić jednocześnie. Pismo nie może nie być i być jednocześnie Jego Słowem. Albo jest Duch, który Cię prowadzi, albo Go nie ma. Albo dotykasz Jezusa z Nazaretu w sakramentach Kościoła, albo nie. A jeśli On jest i mówi do Ciebie, jeśli On ma dla Ciebie przygotowane zadania, bez których realizacji ktoś może ucierpieć, jeśli nieustannie oszukujesz w swojej pysze sam siebie, jeśli widzisz to teraz – to padnij na kolana, twarzą dotknij ziemi i zawołaj „Amen! Amen!”.